Dramat na granicy z „La Gloria”

Meksykańska aktorka Jaklyn Bejarano zagrała główną rolę w filmie „La Gloria”, który porusza temat migracji. Twierdzi jednak, że film nie romantyzuje tematu imigrantów, a wręcz przeciwnie – pokazuje, że ludzie cierpią na całym świecie.
Film był wyświetlany na festiwalach w Stanach Zjednoczonych i zostanie zaprezentowany na Morelia International Film Festival.
Bejarano, urodzona w Morelii, ma nadzieję, że widzowie utożsamią się z jej postacią „Irene”, ciężarną migrantką, która konfrontuje się z amerykańskim farmerem.
„Celem nigdy nie było romantyzowanie tematu meksykańskich imigrantów w Stanach Zjednoczonych. Postać pochodzi z Salwadoru i w ten sposób pokazujemy, że droga do lepszego życia może nadejść z dowolnego kraju Ameryki Łacińskiej, z dowolnego kraju na świecie. I każdy z nich cierpi na pograniczu Stanów Zjednoczonych, a także na południowej granicy Meksyku. To rzeczywistość i musimy na nią spojrzeć z otwartymi oczami”.
Ale najważniejsze – zaznaczył – jest to, że historia ta porusza serca i budzi empatię wobec tych, którzy marzą o lepszej przyszłości .
„Imigranci nie przybyli tu, aby „podbić czy najechać” Stany Zjednoczone; ich podróż ma na celu lepsze życie”.
Jaklyn uważa, że jest to najważniejsza rola w jej dotychczasowej karierze, ponieważ wymagała od niej spojrzenia wstecz na własną historię, kiedy to jej ojciec wyemigrował do Stanów Zjednoczonych.
„Ten problem dotyka nas na wiele sposobów, szczególnie w Meksyku. To rzeczywistość, ale jak w przypadku wielu rzeczywistości i problemów społecznych, rzadko zagłębiamy się w jej sedno” – mówi aktorka.
Na podstawie informacji z El Universal
TK
informador